| 
				
					
				 
					| 
							
								|  | 
										
											| 
													
														| 
																
																	|  |  |  
																	|  | Nie taki diabeł straszny... |  |  
														| 
																
																	| 
																			
																				|  | Nie taki diabeł straszny...
 21.11.2011r. (poniedziałek)
 
 
 O kontaktach synowych z teściowymi zwykło się mówić źle. Czy tak musi być?
 
                                                        Zwykło się mówić, że teściowa to osoba, która na każdym  kroku zatruwa życie synowej, ingeruje w sprawy młodego małżeństwa i w  poczuciu domniemanej krzywdy ukochanego syna, gotowa nawet rozbić młode  stadło.Autor: Mira UlowskaMoim skromnym zdaniem, a wynika ono z pewnego doświadczenia,  ogromną rolę w tym, aby utrzymać serdeczne więzi w relacjach synowa –  teściowa, odgrywa postawa matki synowej.
 Jeśli bowiem dziewczyna jest  wychowana bez uprzedzeń w stosunku do pewnych osób, bez zbędnego  balastu, który wzbudza nieufność w stosunku do matki chłopaka, z którym  się ma związać „na całe życie”, pozostaje ona otwarta na obecność osób,  które do tej pory były nieobecne w jej życiu.
 W takim układzie relacje na linii teściowa – synowa mogą być poprawne, a często nawet serdeczne.
 
 Często  słyszy się opinię, że młoda dziewczyna nie ma doświadczenia życiowego,  po raz pierwszy znalazła się w sytuacji, w której musi liczyć się z  osobą, która surowo ocenia jej zachowanie i nawyki, osobą, która WALCZY z  nią o ukochanego syna.
 
 Chyba jest w tym pewna racja. Tak też  może być, ale wcale nie musi. Jednak uważam, że obydwie kobiety, nie  tylko teściowa, muszą wykazać dobrą wolę i zrozumienie dla tej drugiej.
 Muszą zrozumieć się nawzajem i postarać się ZAPRZYJAŹNIĆ.
 
 Wyobraźmy sobie sytuację: chłopak przyprowadza do domu swoją dziewczynę.
 Matka  chłopaka jest nastawiona sceptycznie. Nie bardzo podoba się jej to, ze  chłopak jest zakochany i spotyka się z dziewczyną. Jest to oczywiście  sytuacja zupełnie normalna, ale ona przeżywa ją po raz pierwszy.
 
 Przychodzą i….
 Dziewczyna  jest uśmiechnięta, miła, dowcipna. Matka chłopaka jest nieco  zdezorientowana, traci argumenty przeciwko dziewczynie, przeciwko tej  znajomości.
 
 Chcę jeszcze zaznaczyć, że opisane wydarzenie jest  prawdziwe. Młodzi są małżeństwem od kilkunastu lat, a obydwie  uczestniczki tego spotkania pozostają w przyjacielskich stosunkach.
 Jasne, mają czasem sobie coś za złe, ale tolerancja, którą obydwie wykazują pozwala na takie układy.
 
 Oczywiście nie jest to regułą. Może to poznanie obu pań przebiegać zupełnie inaczej.
 Niemniej chciałam w tym artykule zwrócić uwagę na rolę dziewczyny w przyszłych kontaktach z teściową.
 Dziewczyny, nie taki diabeł straszny…. Jeśli się postaracie, to, kto wie. Życzę Wam tego. Chłopakom też życzę takich kobiet.
 
 Źródło: www.artelis.pl
 |  |  |  |  
														|  |  |  
											| 
													
														|  | Użytkownicy: 1 odwiedzający (2 wejścia) 															
																Copyright © 2011-2025 by Monika Jabłońska |  |  |  |  |  |  |  |